niedziela, 5 marca 2017

Rozdział 7

-Masz chwilę?- usłyszałam za plecami i poczułam delikatny uścisk na łokciu. Odwróciłam się i zobaczyłam...
-Bartek, co chcesz?
-Mam propozycję, nie do odrzucenia oczywiście- uśmiechnął się. Uhuhuhuhu. Sateliciarz chce się wymigać z zakładu. Nie ma mowy!
-Słucham cię bardzo uważnie.
-Odpuścisz mi różowy strój, a ja zabiorę cię na obiad w przemiłym towarzystwie- zaproponował.
-Nie- odpowiedziałam od razu i ruszyłam do mojego auta.
-No Laura, proszę cię! Teraz mają być robione zdjęcia na treningach! Jak ja będę wyglądał?!- lamentował.
-Oj, poradzisz sobie- poklepałam go po ramieniu i zaczęłam szukać kluczy w torebce.
-Niech stracę. Przez najbliższy tydzień będę twoim szoferem i pokażę ci Bełchatów- zaoferował się.
-Jeszcze jedno- niech mu będzie. Nie chcę mieć z nikim wojny.
-Jestem gotowy na wszystko.
-Zakopujemy topór wojenny- odparłam.
-Zaczynamy od początku?- zapytał z lekką niepewnością. Kiwnęłam uśmiechnięta głową, na co ten wystawił rękę i powiedział- Bartosz Kurek, bardzo mi miło.
-Laura Zielińska, mnie również- odpowiedziałam.
-To co? Obiad?
-Chętnie, ale nie mam co zrobić z autem- mruknęłam.
-Zostaw je tutaj, potem odwiozę cię pod halę.
-Inaczej. Teraz pojadę do mieszkania, zostawię te papiery i możemy jechać- zaproponowałam.
-Zgoda.
-Tylko mam dla ciebie maksymalnie godzinę, bo muszę ułożyć cały plan treningowy- przypomniałam sobie.
-Mogę ci pomóc- zaoferował się.
-Nie, nie. Poradzę sobie- uśmiechnęłam się.- To jedź za mną, zostawię rzeczy w mieszkaniu i możemy jechać.
-W takim razie w drogę- odwzajemnił uśmiech i każde z nas wsiadło do swojego auta. Ruszyłam, a z głośnika poleciał kawałek Paluch- "Gdybyś kiedyś" więc śpiewałam całą piosenkę, znam ją przecież doskonale. Z resztą nie tą jedną. Zatrzymałam się pod mieszkaniem, zostawiłam w nim moje rzeczy i wyszłam. Przy klatce czekał Bartek. Władowałam się do jego auta i zapytałam:
-Co jemy?
-A na co masz ochotę?
-Nie wiem- mruknęłam.
-To spróbuję cię zaskoczyć- uśmiechnął się pod nosem i ruszył przed siebie.
-Czego ty tu kolego słuchasz- powiedziałam i zaczęłam klikać przy odtwarzaczu.
-Raczej ci się nie spodoba- stwierdził, a z głośników poleciała piosenka Paluch- "Halo Ziemia".
-Nie spodoba? Chłopie ja to uwielbiam!- krzyknęłam i zaczęłam śpiewać. No nie powiem, szok. Sateliciarz ma taki sam gust muzyczny, jak ja. Nieźle. Może faktycznie zakopiemy ten topór wojenny. Bartek zatrzymał samochód przed jakąś restauracją. Wysiedliśmy i zajęliśmy miejsce w rogu sali, żeby fanki się na niego nie rzuciły, biedaczek. Dostałam menu do ręki i przeżyłam szok.
-Słuchaj, nie wiem jak ty, ale ja uwielbiam taką kuchnię- powiedział Bartek.
-Kuchnia włoska, jest czymś co kocham i wielbię pod niebiosa. Ale tradycyjnym polskim obiadem nie gardzę- uśmiechnęłam się i złożyłam zamówienie. Okazało się, że Bartek jest bardzo ciekawym rozmówcą.
-Jestem ciekaw, co wymyślisz na pierwszy trening.
-Nie mam zamiaru was wykończyć, tylko przygotować do sezonu- poinformowałam.
-No, to dobrze, że mówisz, bo miałem nieco inne podejrzenia.
-Co? Jak mogłeś tak myśleć?- zapytałam, na co oboje zaczęliśmy się śmiać.
-A oprócz Karola i Andrzeja znasz jeszcze jakiegoś siatkarza?- zapytał zaciekawiony.


******************************
Witam!
Zapraszam do czytania :D
Od następnego rozdziały będą nieco dłuższe
Buziol, Dream :* <3 <3

3 komentarze:

  1. Wiem, że to Cię nie zainteresuje ale "Gdybyś kiedyś" to jest moja ulubiona piosenka <3
    Tak naprawdę to chciałabym zobaczyć Bartka w takim różowym sexy stroju :'D
    Rozdział bardzo mi się podoba
    Czekam na następny
    Pozdrawiam i weny życzę
    Buziak ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział. ❤️
    Czekam na następny.
    Buziaki. 😘
    PS Przepraszam za długość komentarza. 😔

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na Lare z niecierpliwością! I sie doczekałam.
    Pod samochodem złapał ją Bartek, tylko kurde nie ten co miał! Kurak...
    Czemu mnie to nie dziwi, ze chce sie wymigać od zakładu? Czemu mnie to nie dziwi? Toż to Kurek przecie!
    Lara nie dawaj mu sie! Niech biega w różowym wdzianku i robi z siebie idiote! ( co ja pisze... On juz nie musi robić z siebie idioty.)
    NIEEEEEEEEEEE!!!!!! LARA! COŚ TY NAJLEPSZEGO ZROBIŁA!!!! Jak?! Zdradzilas mnie... Juz nie jesteś skora zdarta ze mnie. Jak mogłaś sie z Kurakiem pogodzić. Wiesz Ty co, jak mogłaś mi to zrobić!
    I ❤ Paluch!!!!😭❤
    "Gdybyś kiedys miała w planach, odejść sama i nie myśleć o mnie znow. Będę szedł wciąż po Twoich śladach, by przynieść ogień, kiedy dopadnie Ciebie chłód."
    Lara! Ty mija bliźniaczko! ( NO PRAWIE...)
    Zaskoczy ja. Hahaha
    Ja pikole! Kurak i paluch to zle polaczenie! Nie da sie połączyć dobrego i złego kurde!😂
    Jezu!!! Halo ziemia!
    "My wpierdalamy całą ziemię, niech lamusy gryzą piach. Troszeczkę zbyt bezczelnie wrażliwi przepraszam Was. Halo ziemia, tracisz zasięg, mijam kolejną z gwiazd.Zaćmienie wszystkiego, sezonówki tracą blask"
    Kocham!!!
    Kuchnia włoska... Moje ulub... Nie pierdol, ze mam tez dużo wspólnego z Kurkiem. Toć to wariatkowo!!!

    Rozdział genialny! Pomimo, ze tylko byl Kurak!

    Pozdrawiam!
    Black.

    PS. Jesli mi ktos tutaj Palucha z hejtuje to gratuluje odwagi! 😂😂

    OdpowiedzUsuń